W kopalni Lucara Diamond Corp. w Karowe Mine (Botswana) wydobyto surowy diament o masie 37,41 karata, który… jest połowa różowy, połowa bezbarwny. To niezwykle rzadkie zjawisko, które już teraz zadziwia ekspertów.
Specjaliści z Gemological Institute of America wskazują, że kamień powstał w dwóch etapach: najpierw deformacja struktury krystalicznej nadała różową barwę jednej części, a później uformowała się strefa bezbarwna. Efekt? Pół na pół – różowy i bezbarwny w jednym krysztale.

Decyzja o szlifie w przypadku tak niezwykłego kamienia będzie kluczowa i fascynująca. To proces, który może potrwać miesiące i wymagać pracy najlepszych ekspertów od cięcia i oceny proporcji. W Michelson Diamonds zastanawialiśmy się, jaką formę mógłby przybrać ten klejnot – i naszym zdaniem największe szanse ma klasyczny emerald cut albo prostokątny radiant cut, które pozwoliłyby zachować unikalny kontrast pomiędzy połową różową i bezbarwną.
Najważniejsze informacje o tym kamieniu:
-
Waga: 37,41 ct
-
Wymiary: ok. 24,3 × 16 × 14,5 mm
-
Lokalizacja: Karowe Mine, Botswana
-
Charakterystyka: dwuzonalna barwa (pink + colourless)
-
Znaczenie: jeden z największych surowych różowo-bezbarwnych diamentów, jakie kiedykolwiek odkryto
- Typ: IIa
Co oznacza „Type IIa”?
Diamenty Type IIa to absolutna elita – stanowią mniej niż 2% wszystkich wydobywanych kamieni. Są praktycznie wolne od domieszek azotu, dzięki czemu zachwycają wyjątkową czystością optyczną i przejrzystością. W świecie aukcji i kolekcjonerów określenie „Type IIa” działa jak certyfikat rzadkości i prestiżu, a sama obecność tej klasyfikacji znacząco podnosi wartość kamienia. Mówiąc prościej: Type IIa to diamenty najczystsze, najrzadsze i najbardziej pożądane w naturze.
W Michelson Diamonds zastanawialiśmy się, jaką formę mógłby przybrać ten klejnot – i choć ostateczna decyzja zależy od dogłębnej analizy proporcji, inkluzji i ułożenia barwy w surowym krysztale, naszym zdaniem największe szanse ma prostokątny radiant cut. 
Taki szlif łączy prostotę formy z mocnym efektem świetlnym, a przy tym pozwala zachować czytelny kontrast pomiędzy połową różową i bezbarwną. Powstałby doskonały kamień na nieziemski Statement Ring. O szlifach rózwych diamentów do pierścionków zaręczynowych pisaliśmy więcej tutaj. A sam pierścionek mógłby wyglądać np. tak.

Odkrycie z Botswany przypomina, dlaczego różowe diamenty od lat budzą tak ogromne emocje. Ich rzadkość wynika nie tylko z samego koloru, lecz także z wyjątkowych warunków geologicznych, które sprawiają, że każdy taki kamień jest jedyny w swoim rodzaju. Gdy połączy się barwę, masę i unikalność powstania, powstaje klejnot, który wykracza poza kategorię biżuterii i staje się prawdziwą inwestycją w historię natury.
Źródło: Diamond World, National Jeweler, 2oceansvibe